
Konstytucja 3 Maja
W imię Boga, w Trójcy Świętej jedynego. Stanisław August z Bożej łaski i woli Narodu Król Polski, Wielki Książe Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Inflancki, Smoleński, Siewierski i Czerniechowski, wraz z stanami skonfederowanemi, w liczbie podwójnej Naród Polski reprezentującemi… w ten sposób rozpoczyna się preambuła Ustawy Rządowej z dnia 3 maja 1791 roku.
Cóż tak frapującego jest w ważnym, prawotwórczym akcie, że po ponad dwustu laty wracamy do czytania, dzisiaj, trudnego tekstu? Tekst osiemnastowieczny, pełen makaronizmów i sarmackich odniesień. My wychowani w ogromnej części w XX wieku jesteśmy ukształtowani przez współczesną historię i z niej wynikające podejście do demokracji, do równości, do równouprawnienia kobiet, do własnej tożsamości narodowej i religijnej nie potrafimy czytelnie odbierać myśli posłów nie znających pojęcia „naród” – zostało ono zdefiniowane około roku 1773 przez Johanna Gottfrida Herdera, jednak na gruncie polskim rozpropagowali je dopiero polscy romantycy gdy już nie było Państwa Polskiego. Określenie Naród Polski nie dotyczy grupy społecznej mówiącej jednym językiem, mieszkający na jednorodnym obszarze i mający wspólną kulturę. To określenie dotyczy Polaków, Litwinów, Ukraińców, Wołochów, Rusinów, Żydów, Niemców , Ormian, Azarów, Tatarów, Holendrów, Prusów, Ślązaków żyjących pod panowaniem Króla Polskiego. Przyzwyczaił nas Sienkiewicz do określenia „Ukrainiec” lecz trylogia była pisana w latach 1884 – 1888 gdy pojęcie „naród” już było znane. Kiedyś chłop był „miejscowy”, „pański” najwyżej „Rusin”.
Wzorem dla świata była Rzeczypospolita Szlachecka. Wzór demokracji. Nie bardzo. Po śmierci Zygmunta Augusta każdy król elekcyjny podpisywał „Artykuły Henrykowskie” oraz jako załącznik do nich „pacta conventa”, które całkowicie uzależniały króla od szlachty. Zaś „liberum veto” zastosowano 73 razy całkowicie blokując jakąkolwiek możliwość uchwalenia najprostszej nawet ustawy. Okres „ za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa” to nie tylko rozwiązłość kulinarna i obyczajowa to okres największej samowoli szlachty i warcholstwa. Państwo w tym czasie straciło całkowicie swoją wydolność. 200 lat złotej wolności szlacheckiej doprowadziło nasz kraj do całkowitej zagłady. Model władzy w sąsiednich państwach przedstawiał się odmiennie. Nasi sąsiedzi: Król pruski Fryderyk II Wielki nazywany „królem-żołnierzem” , był doskonałym strategiem politycznym, dyplomatą o wizji europejskiej i patriotą całkowicie oddanym swojemu krajowi Prusom. Prowadził politykę twardą, bezkompromisową i makiawelistyczną. Mimo, że Prusy w tym czasie były dwukrotnie mniejszym państwem niż Polska to miały doskonale zorganizowaną i uzbrojoną armię. Drugim sąsiadem Była Rosja. Rządzona feudalnie przez Carycę Katarzynę II – Niemkę urodzoną w Szczecinie. Kobieta despotyczna, bezwzględna w polityce zagranicznej i wewnętrznej. Bez wahania wykorzystująca w polityce siłę, zdradę a nawet własne ciało. Trzecim sąsiadem było cesarstwo Austro-Węgierskie z cesarzem Leopoldem. Cesarstwo o ogromnych ambicjach terytorialnych uczestniczyło w rozbiorach w wyniku porozumienia z Prusami i Rosją na poziomie dworów cesarskich. Charakterystyczną cechą trzech władców był oświeceniowy absolutyzm. Zarówno Leopold, jak i Katarzyna II i Fryderyk Wielki (swoją drogą wolnomularz) byli wzorowo wykształceni i doskonale przygotowani politycznie.
Po Sejmie Rozbiorowym Rzeczypospolitej uznającym Carycę Katarzynę II oraz króla Prus Fryderyka II 11 kwietnia 1764 roku oraz na skutek tajnego porozumienia sojuszników i przy nacisku prymasa Polski Interrexa Władysława Łubieńskiego realne stały się roszczenia terytorialne Rosji , Prus i Austrii. W 1772r nastąpił I Rozbiór Polski. Na rzecz Austrii straciliśmy Galicję, na rzecz Prus ujście Wisły aż po Toruń a na rzecz Rosji ziemię Witebską. Konserwatywna szlachta zawiązała Konfederację Barską skierowaną przeciwko Rosji, przeciwko królowi Stanisławowi Poniatowskiemu oraz próbie przyznania innowiercom równych praw. Niestety kwestia przyznania równych praw innowiercom była kluczowa choć o tyle kuriozalna, że już Stefan Batory w Unii Brzeskiej zrównał prawa kościołów katolickiego i grekokatolickiego, zaś chyba jedynym pozytywnym elementem złotej wolności szlacheckiej wg prof. Tazbira była największa w Europie tolerancja religijna. Polska była „krajem bez stosów”. Ocena konfederacji barskiej jest zatem co najmniej dwuznaczna.
Sejm Wielki inaczej zwany Czteroletnim odbył się za zgodą Carycy Katarzyny II. Ścierały się na nim dwa stronnictwa. Jedno optujące za Prusami drugie optujące za Rosją. Wynikało to z gigantycznej korupcji. Fryderyk II i Caryca Katarzyna II przekupili większość magnaterii polskiej. Część posłów zwana jurgieltnikami głosowała za pieniądze rosyjskie i wykonywała polecenia ambasadora Rosji Stackelberga. Zaś tzw. Stronnictwo Patriotyczne dzieliło się na prawicowe skupione przy Ignacym i Stanisławie Potockich, Branickich i Adamie Czartoryskim dążyło do osłabienia władzy króla, zaś lewica skupiła się przy Hugonie Kołłątaju szukająca poparcia u mieszczan i była zwolennikami reform społecznych. Atmosfera była bardzo gorąca. Mieszczanie prowadzą „czarną procesję”, docierają echa rewolucji francuskiej podważającej absolutystyczną władzę króla i której idee Wolności, Równości i Braterstwa są groźne dla władców Rosji, Prus i Austrii. W tym czasie Rosja prowadzi wojnę z Turcją i Szwecją co osłabia jej uwagę na Polskę i jej sprawy wewnętrzne. Wspólnymi celami skonfederowanego Sejmu jest zlikwidowanie prorosyjskiej Rady Nieustającej, zniesienie „liberum veto” i wolnej elekcji.
Osiągnięcia Sejmu Wielkiego to: „podatek dziesiątego grosza” pozwalający utrzymać 46 tysięczną armię – planowano 100 tysięczną, zniesiono Radę Nieustającą i na trzy lata formalnie zniesiono protektorat Rosji, powołano lustrację dymów czyli uchwalono pierwszy narodowy spis ludności, uchwalono prawo o miastach dające prawa mieszczanom. By jednak uchwalić najważniejszą ustawę wykorzystano moment dwutygodniowej przerwy świątecznej w obradach. W największej tajemnicy obóz reformatorski przygotował spis koniecznych reform i w asyście podległego królowi wojska pod bronią przystąpiono do głosowania. Tak jak spodziewano się prawicowi posłowie nie przyjechali z wakacji punktualnie zaś obóz reformatorski był w komplecie. Podstęp się udał. Zamek obstawiono pułkiem gwardii pieszej koronnej a na Sali sejmowej był Poniatowski ze swymi ułanami. Uchwalono Ustawę Rządową zwaną Konstytucją 3 Maja. Zmieniła ona ustrój polityczny z monarchii parlamentarnej na monarchię konstytucyjną przywracając dziedziczność tronu i określającej warunki sukcesji. Podzieliła ona władzę na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, Zwiększyła prawa mieszczan, zapowiadała poprawę doli chłopstwa, ograniczyła prawa wyborcze gołoty szlacheckiej, zniosła konfederacje i liberum veto.
Zniesienie władzy Katarzyny II poważnie uderzyło w finansowe interesy polskiej magnaterii. 14 posłów z Szczęsnym Potockim i hetmanem polnym Rzewuskim udało się do Carycy po pomoc. Niestety ten jawny akt zdrady został ukarany przez Sejm jedynie odebraniem urzędów a nie stryczkiem. Rok później w małej miejscowości na kresach Targowicy ogłoszono treść Konfederacji. Podpisali ją m.in. Ksawery Branicki, Szczęsny Potocki. Tekst aktu konfederacji napisał rosyjski generał Wasilij Stiepanowicz Popow. Konfederacja Targowicka zawierająca prośbę o interwencję zbrojną stała się początkiem wojny polsko-rosyjskiej. Po trzech miesiącach Król Stanisław August Poniatowski podpisał się pod Konfederacją Targowicką i kazał armii złożyć broń. Sejm oblatowy (niewłaściwy, nieprawny) w Grodnie unieważnił konstytucję i wszystkie ustawy Sejmu Wielkiego. Nowoczesna Polska trwała 14 miesięcy i dwa tygodnie.
Konstytucja zawierała wiele nowatorskich rozwiązań. Już zawarta w preambule konstatacja ugruntowanych wad narodowych oraz konieczność zmiany ustrojowej. Sejm akceptuje naczelną rolę kościoła katolickiego jako głównej religii ale bierze pod opiekę państwa wszystkie religie wyznawane w Państwie Obojga Narodów. Dostrzeżono, że największą siłą ekonomiczną jest chłop a nie magnat. I jemu należą się większe prawa. Państwo zadeklarowało wzięcie chłopstwa pod ochronę prawa(ale niestety bez zniesienia pańszczyzny). Konfederacje szlacheckie i liberum veto zostały potraktowane jako zagrażające demokracji sejmów, narzędzie sił zewnętrznych i mechanizm paraliżujący prawo w Polsce. Wreszcie dostrzeżono mieszczaństwo, jego siłę gospodarczą i intelektualną – mieszczanin może odtąd kupić ziemię i zostać szlachcicem . Podzielono władzę i jej kompetencje na trzy części Sejm-ustawodawczą, Król wykonawczą i sądowniczą. Zawsze polskim problemem było finansowanie armii. Stworzono więc mechanizm prawny i podatkowy by ją utrzymać.
Konstytucja 3 Maja jest jedną z pierwszych na świecie ustaw zasadniczych. Pierwsza była konstytucja republiki Korsyki napisana w 1755 r. Drugą niezwykle ważną dla świata napisano w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W dniu 17 września 1789 podpisano Kartę Praw Stanów Zjednoczonych. Trzecią (przez niektórych uważana za drugą) była nasza Konstytucja. Wzorcowa dla Europy i świata jest Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela napisana przez Konstytuantę 26 sierpnia 1789 roku jednak sama Konstytucja Francuska została spisana 22 września 1791 już jako owoc Rewolucji Francuskiej. – ciekawostką jest to, że piszący Konstytucję Francuską gorąco dyskutowali nad Konstytucją polską. Wszystkie konstytucje i nasza mają wspólne cechy. Powstały w nurcie oświeceniowym i wolnomularskim. Główne wspólne założenie to Wolność i Równość, Równe prawa i tolerancja religijna, poszanowanie osoby niezależnie od stanu, równy dostęp do urzędów niezależnie od statusu szlacheckiego, narodowości czy religii.
Konstytucja 3 Maja to dzieło masońskie. Można zaryzykować taką tezę. Wg. prof. Ludwika Hassa ok. 20% (74 posłów) wszystkich posłów to masoni. Pośród czterech autorów tekstu Konstytucji trzech: król Stanisław August Poniatowski, Scipione Piatolli, i Ignacy Potocki, to wolnomularze. Sygnatariusze Konstytucji wolnomularze, to: marszałkowie sejmu Kazimierz Nestor Sapiecha, Stanisław Małachowski (to w jego mieszkaniu, w tajemnicy pisano tekst konstytucji), książe Adam Kazimierz Czartoryski, dramaturg Julian Ursyn Niemcewicz zaś książę Józef Poniatowski na Sali sejmowej na Zamku Królewskim z ułanami eskortował głosowanie nad Konstytucją,
Gdybyśmy spróbowali analizy porównawczej Konstytucji 3 Maja i Konstytucji Andersona to okaże się, że Konstytucja Andersona napisana w 1723 r. zawiera wskazówki ideowe wykorzystane przez oświeconych wolnomularzy. Już pierwszy punkt konstytucji Andersona nakazuje Wolność, swobodę i tolerancję religijną. Jakże to było potrzebne w Rzeczypospolitej Obojga Narodów gdzie prócz katolicyzmu wyznawano kilka innych religii. W Polsce społeczeństwo było poważnie rozwarstwione. Od biedoty po magnaterię. Mieszczaństwo nie miało żadnych praw podobnie jak włościanie. Konstytucja Andersona mówi, że równym może być jedynie człowiek wolny. Należy więc dać Wolność mieszczaństwu i chłopom. I to zostało zapisane w Majowej Konstytucji. Dzisiaj trudno nam domyślić się jakie argumenty towarzyszyły dyskusjom prowadzonym w Zgromadzeniu Przyjaciół Konstytucji Rządowej. Możemy jedynie domyślać się, że dysputy w lożach pomogły w uchwaleniu Konstytucji. Wg. prof. Emanuela Rostworowskiego to „więzy lożowego braterstwa łączące magnatów z ludźmi bez szlacheckiego pochodzenia przyczyniały się do szerzenia idei humanitaryzmu i naturalnej równości ludzi”
Sejm Wielki na pamiątkę uchwalenia Konstytucji podjął uchwałę o budowie Świątyni Najwyższej Opatrzności. Według projektu Kubickiego (początkowo Bogumiła Zuga)na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego (wtedy był to fragment Parku Łazienkowskiego) rozpoczęto budowę klasycystycznej świątyni. Król Stanisław August Poniatowski przy pomocy pozłacanych: młotka i kielni wmurował kamień węgielny. Obecnie te narzędzia pracy wolnomularskiej znajdują się w Galerii Czartoryskich w Krakowie. Istotne jest to że zgodnie z zasadami tolerancji religijnej budowana świątynia poświęcona była Najwyższej Opatrzności. Miał to być „kościół ex voto wszystkich stanów” i nie było przypadkiem że sejmowy ustawodawca nie napisał „Opatrzności Bożej” tylko Najwyższej Opatrzności. To bardzo istotna różnica. Oświeceniowa elita związana z wolnomularstwem rozumiała to doskonale. Oni czerpali inspirację ze świata antycznego. Największa sala Pałacu Łazienkowskim to Sala Salomona. Na obrazach Salomon był przedstawiany z twarzą króla. Król był wybitnym znawcą historii antycznej. Opatrzność była synonimem mądrości. To nie Pan Bóg uchwalił Konstytucję lecz mądrość narodu. Mądrość nie wynikała z wiary lecz z rozumu, nauki, poznania świata i ogromnych możliwości kryjących się w człowieku. Pierwsze projekty Jakuba Kubickiego nawiązywały do Świątyni Jerozolimskiej. Świątynię poświęcił najmłodszy brat króla biskup Michał Poniatowski wolnomularz i prawdziwy człowiek Oświecenia. Wmurowano tablicę erekcyjną z wierszem innego biskupa Ignacego Krasickiego gdzie też nie ma odniesień do Boga lecz do ludzi.
Przez 160 lat musieliśmy zapomnieć o Polsce. Okres dwudziestolecia potrzebował patriotycznych symboli. Powróciła flaga i godło. Potrzebne były rocznice i święta nawiązujące do szczytnych tradycji. Uchwalenie jednej z najnowocześniejszych konstytucji świata to był sukces. Był antyrosyjski co doskonale komponowało się z Cudem nad Wisłą i wschodnimi aspiracjami II Rzeczypospolitej. Rocznica 3 Maja to defilady przed Pałacem Saskim, ordery, kwiaty i ułani. II Wojna zmieniła kierunki. O Konstytucji mówiono bardzo nieśmiało bo choć z założenia lewicowa to przeciwko przyjaciołom Rosjanom. A w Armii Czerwonej od 1942r przecież przyznaje się radzieckim-rosyjskim generałom order Suworowa (masona) – tego od Rzezi Pragi w czasie wojny polsko – rosyjskiej w obronie Konstytucji. Dopiero od 1990 roku ponownie jest to święto państwowe. Niestety bardziej nawiązuje do tradycji międzywojennej niż do Sejmu Wielkiego. Niepokojące są przeinaczenia. Narodowcy nie rozumiejąc istoty Konstytucji wykorzystują dzień i rocznicę do krzyczenia haseł nacjonalistycznych. Najbardziej im odpowiada antyrosyjskość. Kościół (już 1921r arc. Kakowski) przeinaczył nazwę i ideę gigantycznej świątyni Najwyższej Opatrzności w Wilanowie(początkowo na polach Mokotowskich) na Świątynię Opatrzności Bożej – bo przecież przeciętny Polak i tak nie zna własnej historii więc nie zauważy różnicy. A powtarzając za Wyspiańskim „Polska to jest wielka rzecz”
Rafał Olbromski